środa, 11 lutego 2015

Hanna Gronkiewicz – Waltz dyskryminuje mieszkańców jednej z warszawskich dzielnic na niespotykaną do tej pory skalę. Mowa tu oczywiście o MIESZKAŃCACH BEMOWA.


Prezydent Warszawy pozbawiła dużej liczby Mieszkańców Bemowa możliwości uczestnictwa w zajęciach prozdrowotnych. Zamiast 4 tysięcy miejsc tylko dla Mieszkańców Bemowa, Ratusz ogłosił, że będzie jedynie 2,5 tysiąca… i to dla wszystkich warszawiaków. To oznacza, że bezlitośnie oszukano kilkuset Mieszkańców, którzy w tej sprawie protestowali 26 stycznia na pl. Bankowym. Wtedy wiceprezydent Jarosław Jóźwiak uspokajał, że nie ma żadnego zagrożenia dla zajęć prozdrowotnych w dzielnicy. Teraz już wiadomo, że są.

 
Ze swojej strony chce Państwa zapewnić, że niezależnie od działań Hanny Gronkiewicz – Waltz zajęcia zostaną zorganizowane, nawet gdyby miały być prowadzone przez wolontariuszy. I nie będą one jedynie dla garstki osób, ale dla wszystkich Mieszkańców Bemowa, którzy się na takie zajęcia zgłoszą. Nie mogę pozwolić na to, by bezpłatne zajęcia prozdrowotne – głównie dla osób starszych, które na Bemowie prowadzone są od 10 lat zostały zlikwidowane przez dziwne fanaberie Prezydent Warszawy.
 

Apeluję do działaczy Platformy Obywatelskiej o interwencje w sprawie Bemowa. Teraz zabiera się nam Bemowo Bike i zajęcia prozdrowotne, a co dalej? Może trzeba pozbawić Bemowa wszystkiego co udało się przez ostatnie lata zrobić? Odłączyć system bezpłatnego internetu BemowoNET, rozebrać siłownie plenerowe i place zabaw, tylko po to, by pokazać swoją wyższość nad demokratycznie wybranym zarządem Bemowa?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz