Mamy
do czynienia z sytuacją rodem z głębokiego PRL. Dzielnicą nie może normalnie kierować
demokratycznie wybrany burmistrz, ale nielegalnie powołani pełnomocnicy, którym
Hanna Gronkiewicz – Waltz przekazała upoważnienia kadrowe i finansowe.
Pełnomocnicy od samego początku próbują paraliżować funkcjonowanie
dzielnicowego urzędu, który w ostatnich latach otrzymał szereg wyróżnień za
prace na rzecz Mieszkańców.
W
tej chwili wykorzystują wszystkie sposoby, by trzech kluczowych
naczelników „karnie” przenieść do innych dzielnic. Chodzi tu o szefów
wydziałów: Kadr, Działalności Gospodarczej i Zezwoleń oraz Obsługi Rady. Do zwolnienia
jest też rzecznik prasowy dzielnicy, który przesyła do mediów niewygodne dla warszawskiego Ratusza informacje. Ale to nie wszystko. Jeśli potwierdzą się nieoficjalne informacje z warszawskiego Ratusza – wkrótce rozpocznie
się zwalnianie szeregowych pracowników bemowskiego urzędu. Pozbawiony pracy ma być każdy, kto jest kojarzony z zarządem dzielnicy. Na ich stanowiska mają być zatrudnieni ludzie wierni tzw. pełnomocnikom.
się zwalnianie szeregowych pracowników bemowskiego urzędu. Pozbawiony pracy ma być każdy, kto jest kojarzony z zarządem dzielnicy. Na ich stanowiska mają być zatrudnieni ludzie wierni tzw. pełnomocnikom.
Inną
metodą Hanny Gronkiewicz – Waltz jest złośliwe przysyłanie pod „byle
pretekstem” kontroli na Bemowo – chodzi o uniemożliwienie normalnej pracy w
urzędzie. Ludzie z pl. Bankowego próbują też uzyskać dostęp do zapisów
monitoringu – ma to dać informację o tym z kim spotyka się i współpracuje
burmistrz Bemowa, by później móc prześladować te osoby.
Po
raz kolejny apeluję do Prezydent m.st. Warszawy o rozsądek i zażegnanie
konfliktu. Karanie apolitycznych pracowników tylko dlatego, że są lojalni wobec
demokratycznie wybranego zarządu dzielnicy jest nie tylko niedopuszczalne,
ale też po prostu nieprzyzwoite.
ale też po prostu nieprzyzwoite.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz